champions league: Bayern - Arsenal




1/8 finału

15 luty 2017
Monachium, Allianz Arena

BAYERN MONACHIUM
- ARSENAL LONDYN
5:1 (1:1)

Bramki:
1:0 Robben (11'), 1:1 Sanchez (30'), 2:1 Lewandowski (53'),
3:1 Thiago (56'), 4:1 Thiago (63'), 5:1 Müller (88')

Widzów: 70 000




Pojedynki Bayernu z Arsenalem to taki klasyk w Lidze Mistrzów w ostatnich latach. W ostatnich pięciu sezonach zespoły to nie zagrały ze sobą tylko w jednej edycji. Dwa razy wpadły na siebie właśnie na etapie 1/8 finału z tą tylko różnicą, że w tamtych przypadkach pierwszy mecz rozgrywany był w Londynie bo to Bayern był losowany jako zwycięzca grupy, a Arsenal zajmował drugie miejsce. W obu tamtych przypadkach to Bayern wygrywał pierwsze spotkanie i praktycznie rozstrzygał losy dwumeczu jeszcze przed spotkaniem rewanżowym. W tym sezonie to Arsenal zajął w swojej grupie pierwsze miejsce ale nie udało się uniknąć przeklętego w poprzednich sezonach rywala bo Bayern sensacyjnie skończył rywalizację w swojej grupie na drugim miejscu (za Atletico), a potem ślepy los znowu skrzyżował oba drużyny przeciwko sobie.

Jak zdobyć bilet ?

Kiedy w 2014 roku Robert Lewandowski przechodził do Bayernu wydawało się, że zobaczenie go na żywo w meczu na Allianz Arenie będzie dosyć trudne albo na pewno drogie ponieważ trzeba będzie kombinować bilet z drugiego obiegu. Wszystkie dlatego, że sezon w sezon Bayern sprzedaje wszystkie dostępne miejsca (czyli ponad 70 tysięcy) jako całosezonowe karnety. Potem dowiedziałem się o portalu Zweitmarkt gdzie karnetowicze zwracają wejściówki jeśli nie mogą iść na mecz ale żeby zakupić bilety w ten sposób trzeba być członkiem klubu kibica, a takie członkostwo na cały sezon kosztuje 60 euro więc wcale nie mało. W zeszłym sezonie zauważyłem, ze na mecze z mało atrakcyjnymi rywalami czy mecze rozgrywane w środku tygodnia kiedy takich zwrotów biletów jest dużo to klub odblokowuje sprzedaż biletów dla wszystkich. W tym sezonie o dziwo ta reguła rozszerzyła się na większość domowych spotkań Bayernu. W ten sposób na kilka dni przed danym można było dostać bilety na każde spotkanie w Monachium. W ten właśnie sposób zakupiłem bilety na mecz z Arsenalem choć trzeba przyznać, że tanie nie były. Bilet w drugiej kategorii, a była to najniższa dostępna trzeba było wydać 130 euro (105 euro to cena nominalna plus niestety portal dolicza 15% do każdego biletu zakupionego w ten sposób plus jeszcze inne opłaty). Ale na przykład na ligowe mecze można dostać bilety już o 15 euro.



Rozgrzewka ...

 
W bramce Arsenalu tym razem w pierwszym składzie wyszedł David Ospina

W bramce Bayernu oczywiście Manuel Neuer




Jeszcze tylko prezentacja składów ...


... i czas na mecz ...




hymn Ligi Mistrzów



Kapitanowie: Laurent Kościelny (Arsenal) oraz Philipp Lahm (Bayern)

Zaczynamy mecz ...





Od początku spotkania gra toczyła się głównie na połowie Arsenalu - Bayern szybko osiągnął swój cel i w 11 minucie objął prowadzenie.
Jednak po jakimś czasie Arsenal otrząsnął się z przewagi gospodarzy i zaczął stwarzać sytuację pod bramką gospodarzy.


W 30 minucie goście wywalczyli rzut karny. Do piłki podszedł Alexis Sanchez i ...



... i na raty pokonał Manuela Neuera. Kilka tysięcy kibiców Arsenalu, którzy wybrali się do Londynu miało powody do radości.


Także przed drugą połową wynik wciąż był sprawą otwartą jednak jej początek wstrząsnął Arsenalem.


Lewy pociągnął Bayern do ataku ...


i w 63 minucie strzałem głową dał Bayernowi prowadzenie. Usłyszeć na żywo 70 000 Niemców skandujących nazwisko Polaka - bezcenne :)



Jeszcze nie ucichło świętowanie drugiej bramki przez kibiców kiedy Lewandowski zaliczył cudowną asystę piętką wyprowadzając Thiago Alcantarę na sytuację sam na sam z bramkarzem Arsenalu, której ten nie zmarnował:


W 63 minucie ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie gospodarzy na 4:1.


Bayern zdobył trzy bramki w ciągu dziesięciu minut. Nokaut, który rozstrzygnął losy meczu i chyba także całego dwumeczu. Po takim szturmie na początku drugiej połowy tempo gry trochę się wyrównała i przeniosła na połowę gospodarzy.



o

Jednak Bayern gdy tylko podkręcał temp bez problemu stwarzał kolejne zagrożenie pod bramką Arsenalu.


W 86 minucie Carlo Ancelotti zdecydował się dać odpocząć Robertowi Lewandowskiemu.


W jego miejsce pojawił się Thomas Müller, który jeszcze zdążył wpisać się na listę strzelców ustalając wynik spotkania na 5:1, czyli mecz zakończył się takim samym rezultatem jak poprzednio starcie tych drużyn w Monachium w fazie grupowej poprzedniego sezonu.


Na koniec tradycyjne podziękowanie dla kibiców za wsparcie ...